poniedziałek, grudnia 27

 

PONIEDZIAŁEK

TEMAT DNIA: OGIEŃ


PRZEBIEG:

1. Słuchanie opowiadania Barbary Szelągowskiej „Cztery żywioły”.

W grupie Kangurków po zajęciach muzycznych nadszedł czas na zabawę. Czwórka przyjaciół usiadła wygodnie na dywanie.

W co będziemy się bawić? – zapytał Mikołaj.

Może pojeździmy samochodami? – Mam lepszy pomysł – powiedziała Ewa i pokazała na biblioteczkę przedszkolną.

Chyba pojawiły się jakieś nowe książeczki o żywiołach. Mogą być bardzo ciekawe. Na pewno w środku jest dużo kolorowych obrazków!

W takim razie nie ma na co czekać, tylko trzeba je obejrzeć – wyszeptała Malwinka i po chwili rozdzieliła książki między dzieci.

Widzicie, akurat są cztery. Dla każdego po jednej.

A dlaczego mówisz tak cicho? – zainteresował się Maciek.

Dlatego, że książki lubią ciszę. Mama zawsze mi to powtarza, jak wchodzimy do biblioteki. Dzieci z uwagą zaczęły oglądać swoje książeczki. Wreszcie odezwała się Ewa.

Ja mam książkę o ziemi. Już wiem, że to najważniejszy żywioł! Ziemia to miejsce życia roślin i zwierząt. Dzięki niej drzewa i kwiatki mają gdzie zapuścić korzenie, a krety kopać tunele. I jeszcze coś wam powiem – mama czasem nazywa mnie króliczkiem, bo bardzo lubię jeść marchewki. Gdy jestem na wakacjach u babci, wyrywam je prosto z ziemi. Dzięki temu widzę, że z każdym tygodniem są coraz większe. Pewnie gdyby nie było ziemi, marchewki nie miałyby gdzie rosnąć.

E tam – machnął ręką Maciek.

Najważniejsza jest woda. Bez wody twoja marchewka nawet nie wykiełkowałaby z nasionka! A na dodatek w wodzie żyje wiele zwierząt: krokodyle, hipopotamy, wieloryby… bez wody nie można byłoby napić się herbatki ani kompotu z truskawek… mój kotek też codziennie pije wodę. A zresztą bardzo lubię kąpać się w morzu, a to przecież też woda!… Ostatnio widziałem elektrownię wodną. Bez elektrowni nie byłoby prądu.

A ja myślę, że najbardziej potrzebne jest powietrze – z przekonaniem powiedział Mikołaj.

Tylko dzięki niemu możemy oddychać i my, i zwierzęta. Od taty wiem, że rośliny też potrzebują powietrza, żeby mogły rosnąć. A wiatraki? Gdyby nie było powietrza, nie byłoby wiatru. I jak by się kręciły? Jak by pływały żaglówki? I jak nasionka przenosiłyby się w nowe miejsca?… W upały też jest przyjemnie, jak wieje wiaterek i nas chłodzi. Wreszcie odezwała się Malwinka.

Teraz jest zima i zimno na dworze, a ogień daje ciepło i światło. Uwielbiam zimą grzać się przy ciepłym kominku, a latem przy ognisku. Jest wtedy tak przyjemnie! I można piec kiełbaski na patyku

A ja coś ciekawego znalazłem na ostatniej stronie – powiedział Maciek.

Zobaczcie! Wszystkie żywioły, tak jak my, przyjaźnią się ze sobą i uzupełniają wzajemnie.

Może to prawda. Marchewce, żeby mogła urosnąć u babci na polu, potrzebna jest nie tylko ziemia, ale i woda, i powietrze.

A potem, żeby ugotować zupę warzywną, potrzebny jest ogień – podsumowała Ewa.

Czyli wszyscy mieliśmy rację. Każdy żywioł jest bardzo ważny – dodał Mikołaj.

Ale nie da się powiedzieć, który jest najważniejszy – zakończyła dyskusję Malwinka. Dzieci wymieniły się między sobą książkami i z uwagą oglądały je aż do obiadu.


Rozmowa na temat opowiadania.

Jakie żywioły poznały dzieci?

Do jakiego wniosku doszły dzieci?

Który żywioł, twoim zdaniem, jest najciekawszy? Dlaczego ?


2. Żywioł – ogień – eksperymenty.

Ogień – mapa pojęć. Arkusz szarego papieru, napis OGIEŃ, materiały piśmiennicze.

Rodzic dzieli arkusz na dwie części. Każda z części zostaje oznaczona symbolem – smutną lub wesołą buźką (zagrożenia i szanse). Dziecko dzieli się swoją wiedzą na temat ognia i decyduje, po której ze stron Rodzic ma zapisać informację.

Rodzic może zadawać pytania pomocnicze:

Jaki jest ogień?

Jakie zagrożenie może stworzyć ogień?

Do czego człowiek używa ognia?

Dziecko podaje odpowiedzi, a Rodzic zapisuje je na plakacie. Jeżeli jest to możliwe, warto użyć zapisu piktogramami.

Kolor ognia zależy od ilości tlenu. Tlen jest częścią powietrza. Ogień, który ma dużo dostępu do tlenu, jest niebieski. Dym, który pojawia się po rozpaleniu ognia, sprawia, że dostępu do tlenu jest mniej, więc płomień staje się żółty. Z tego powodu dół płomienia, np. świecy, jest niebieski, a u góry – żółty


3. Czego potrzebuje ogień, by się palić? – eksperyment.

3 słoiki różnej wielości, 3 świeczki typu tealight, zapalniczka.

W czasie wykonania eksperymentu należy zachować szczególną ostrożność i przeprowadzić go w dalekiej odległości od dziecka Rodzic prezentuje trzy słoiki i pyta: Jak myślicie, w którym słoiku świeczka będzie się palić najdłużej? Dziecko głosuje, a Rodzic ustawia słoiki w wybranej przez większość kolejności. Rodzic w bezpiecznej odległości zapala świeczki, a dziecko je obserwuje. Gdy świeczka gaśnie, Rodzic podnosi słoik. Gdy zgaśnie ostatnia świeczka, Rodzic pyta:

Dlaczego ogień w słoikach palił się inaczej?

Co było w słoikach oprócz świeczki?

Jeżeli dziecko nie podaje właściwej odpowiedzi, Rodzic tłumaczy, że ogień pali się tak długo, jak długo ma dostęp do tlenu, który jest zawarty w powietrzu.


4. Świeczka podwodą – eksperyment.

Przeźroczysta miska z wodą, świeczka typu tealight, przeźroczysta szklanka, zapalniczka.

Rodzic pyta, czy ogień może palić się pod wodą. Następnie układa świeczkę na wodzie i ją zapala. Przykrywa świeczkę szklanką i dociska ją do dna. Świeczka pod ciśnieniem powietrza znajdzie się na dnie. Rodzic zachęca dziecko do dzielenia się wnioskami z obserwacji. Wyjaśnia, że świeczka tak naprawdę, choć znajduje się na dnie, nie znajduje się pod wodą. Woda została wyparta ze szklanki. Świeczka – płonąc – zużyła tlen zamknięty w szklance, stopniowo zwalniając miejsce wodzie. Na końcowym etapie podnoszący się poziom wody wypchnął świeczkę na powierzchnię i pozbawiona tlenu świeczka zgasła.


5. Film edukacyjny „Czym jest ogień?

https://www.youtube.com/watch?v=B1a-Aw9BhBU




Przygotowała: Martyna Gorlewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz